Sanah x Słoń - MARTWCEPAN [Stan Military Blend]

Jeśli blend się spodobał zachęcam do sprawdzenia reszty blendów na kanale oraz do subskrypcji, żeby nie przegapić następnych ;) 🔥 YouTube niestety nie płaci za blendy 🤷‍♂️ Jeśli podoba Ci się moja twórczość, tutaj można wesprzeć mnie w robieniu remixów: @stan_military_blend Sanah – Marcepan - Słoń – Martwy - Facebook: Tekst: Marlboro palić chciał w moim aucie fora ze dwora, baj baj a w głowie tylko miał śmieciowe żarcie fora ze dwora, baj baj Wbiegam na boisko na plecach mam numer bestii Nienawidzę rapu chciałbym żeby wszyscy zdechli Ceremonie śmierci rytualny ubój Stoję w cieniu piramidy usypanej z trupów Voodoo z ostrza kapie kurza jucha Wyłamuję skrzydła twego anioła stróża Ch*ja wbijam w pop dam ci horrorcore Dzisiaj zaśniesz na wieki pod kołdrą z wron To doktor Zło zbok z parku sztywnych Czuć ode mnie smród zarośniętych grzybem piwnic Lubię piksy psychotropy wielkości frisbee Popijane krwią z c*py babilońskiej dz*wki Moje dziwne myśli mogą umysł zatruć Koloruję świat jak halucynogenny kaktus Bóg wszystkich kłamców łgarzy i oszustów Macki owijają się wokół mózgów Marlboro palić chciał w moim aucie fora ze dwora, baj baj a w głowie tylko miał śmieciowe żarcie fora ze dwora, baj baj R*cham życie ty zrzucasz się na k*rwę w sześciu Spędzam zimne noce w czarnej trumnie z cedru Miłość jest mi obca noszę tundrę w sercu A słów potok mało mi nie urwie zębów Jestem królem śmieciu mów mi Wojtek Midas W mojej bajce wszystko czego dotknę zdycha Wielokrotnie śniła mi się Laura Palmer Brała kąpiel w krwi z podciętego gardła w wannie Lepiej nie podchodź za blisko To lampki na choince każą mi być sadystą Zawisną wszystkie psy strute zawiścią A ja w lesie ich szubienic zatańczę Calypso Samiczko dam ci podpis w nekrologu Zapisuję przyszłość pijąc krew proroków Więc nie prowokuj mnie i milcz łaku Ćwiczę na pięciolinii sztukę kinbaku Marlboro palić chciał w moim aucie fora ze dwora, baj baj a w głowie tylko miał śmieciowe żarcie fora ze dwora, baj baj W moich wizjach wilk patroszy Calineczkę Wszystko przez obrazy Aleksandry Waliszewskiej Wokół szary bezkres jest ponuro i smutno Sąsiad z dołu pop*erdolił aspirynę z trutką Dudnią w lesie bębny tańczą nagie wiedźmy Siedzę między nimi trzymam znak przedwiecznych Wróżę z wiwisekcji ściągam skórę z wersów Opętane stare baby widzą ’buzię w tęczu’ Idzie! Serwus rzucam kundlu mięsem Niczym Airbus który wpada w turbulencje Dzisiaj znów tu jestem robię z mózgu sieczkę Kraken! Obudziłem w studiu bestię Znam multum przekleństw to mój żargon łapiesz I jak Anton LaVey ja mam tą złą sławę Możesz zamknąć japę i w odosobnieniu skonać Oto siedemdziesiąty trzeci demon Salomona Jestem martwy Charon gra swoje szanty Martwy słowa wiją się jak larwy Martyr puszczam chory rap kundlu Charakterystyczny styl i brak pulsu Martwy wszystkie drzwi na klucz zamknij Martwy to jest muzyka upadłych Wampir nadal kręci mnie strach Crazy as fuck Jestem martwy!
Back to Top